Borowiec Wielki

Poprosiłem, by pan Jurek w miarę możliwości powyłapywał ssaki i umieścił w kartonie, a ja na „fajrant” je odbiorę. Tego samego dnia po pracy odebrałem duży karton a w nim 201 nietoperzy. Zaniosłem je na ul. Leśną i tam umieściłem w ziemiance.

Niezwłocznie potem zacząłem działać. Wykonałem telefon do Szczecina, do prezesa Chiropterologów, kolegi Marcina Dziubaka. Udzielił mi dobrych rad. W ziemiance, w której umieściłem nietoperze, powinny  być ustawione pojemniki z wodą, karton ma być otwarty a temperatura pomieszczenia nie może spaść do -2°C. Powiedziano mi również, iż gdybym nie czuł się na „siłach”, Szczecin odbierze nietoperze do bunkrów w Puszczy Bukowej. Spadła na mnie bardzo duża odpowiedzialność. Miałem zdecydować o losie dużej koloni nietoperza. Po nieprzespanej nocy zapadła decyzja. „Ptaki nocy” zostaną w Barlinku.

REKLAMA

Atlas Ssaków Polski z 1995r. oraz dokumentacja zdjęciowa pozwoliły mi ocenić, iż mam do czynienia z jednym z największych krajowych nietoperzy – Borowcem Wielkim (Nyctalus noctula). Zaobserwowałem, że ssaki te celem hibernacji, zbijają się w kulę podobnie jak pszczoły, delikatnie popiskują i wydają zapach podobny do octu. W ciągu kilku dni otrzymałem jeszcze od wspomnianego wcześniej pana Jerzego 45 borowców. Od tej chwili moja kolonia składała się z 246 osobników.

Skąd ten nalot nietoperzy na czwarte piętro ul. Kościelnej 8? Na jesieni 2011 r. wykonano remont dachu kościoła pw. NSNMP. Uważam, iż tam było ich zimowisko, ale nikt o tym nie wiedział. W ziemiance na ulicy Leśnej było różnie. Temperatury powietrza były dodatnie, część populacji wychodziła z kartonu i idąc po ścianach schodziła do garażu nad ziemianką. Wyłapywałem je i zanosiłem z powrotem do kartonu. Po ok. 2 tygodniach nietoperze usnęły.

Do końca stycznia 2012r. w kolonii nic się nie działo. 31 stycznia temperatura powietrza spadła do -13°C a 6 lutego na Rondzie było -29°C. W okresie mrozów zabezpieczyłem wejście do ziemianki grubą warstwą koców.

W końcu przyszła wiosna. 16 marca nietoperze obudziły się. Przed zmierzchem ok. godz. 19.00 przy temperaturze powietrza 9°C zacząłem akcję wypuszczania borowców. Uklęknąłem przed garażem na ul. Leśnej i pojedynczo wyciągałem z kartonu ruchliwe osobniki. Brałem nietoperza do ręki, mówiąc słowa „idź wolny” podrzucałem a on frunął zataczając koła nad garażem. Tego nie da się opisać, to było coś pięknego. Tego dnia wypuściłem 176 osobników. Następnego dnia 37 osobników, a 23 marca ostatnie 13. Łącznie wypuściłem 226 nietoperzy. Niestety 20 osobników, słabszych, nie doczekało wylotu i zdechło. Borowce powróciły do Puszczy Barlineckiej a ja cieszyłem się, że pomogłem im przetrwać zimę.

Dziękuję panu Jerzemu Czajkowskiemu, który wyłapał nietoperze. Człowiek ten swoją postawą pokazał, iż przyroda ojczysta nie jest mu obojętna.

Piotr Adamiok
Ornitolog

ALBIN - król barlineckich łabędzi skończył 20 lat >>>    

{gallery}aaaaaaktualnosci7/borowiec/{/gallery}

Dodaj komentarz