Dziś 24 lipca, obchodzone jest Święto Policji. Przypada ono w rocznicę powołania polskiej Policji Państwowej, co nastąpiło w 1919 roku. Później jak wiemy z historii, była Milicja Obywatelska, którą w 1990 roku zastąpiła Policja. A jak to było w naszym mieście?

W połowie marca 1945 roku w Barlinku, władze radzieckie konsultowały z przebywającymi tu Polakami powołanie Milicji Obywatelskiej. Formacja taka powstaje i na początek składa się z sześciu osób. Komendantem zostaje Antoni Lenart. Takie były początki. Przejrzeliśmy kroniki i wycinki prasowe aby pokazać Wam, jak wyglądała praca MO w Barlinku w czasach PRL.

REKLAMA

Rok 1968 i patrol MO, na który wraz z funkcjonariuszami wybrał się dziennikarz Bronisław Słomka. W swoim artykule zanotował – milicyjna „Syrenka” zatrzymuje wóz transportowy, który woził żużel na pobliską budowę. Wywrotka powinna być pusta bowiem wraca z rozładunku, jednak wraca z całym ładunkiem. Jaka więc była tego przyczyna?  Artykuł tego nie wyjaśnia.

Tego samego dnia zatrzymano traktor z naczepą należący do betoniarni w Barlinku. Kierowca mieszkający w Dzikowie, był już po pracy, więc postanowił wrócić do domu służbowym pojazdem i do tego na służbowym paliwie! Mężczyzna oczywiście został ukarany a tymczasem już kolejny kierowca „napatoczył się” w nieodpowiednim momencie. „Żuk” należący do PGR w Niesporowicach, także wykorzystywany był do celów prywatnych. Kierujący wiózł nim rodzinę na chrzciny do Laskówka.

Rok 1970, marzec. Na terenie budowy kombinatu drzewnego, doszło do nieszczęśliwego wypadku. Kierowca samochodu ciężarowego „Star” (na aucie zamocowany był dźwig) , podczas manewrowania wozem, zahaczył ramieniem dźwigu o przewody wysokiego napięcia. Wychodząc z kabiny dotknął ręką drzwi i raniony prądem upadł na ziemię. Na pomoc ruszył mu kolega i chcąc go odciągnąć od samochodu, sam uległ porażeniu. Obu mężczyzn przetransportowano do szpitala w stanie bardzo ciężkim.

W 1971 roku milicjanci skontrolowali blisko 80 obiektów państwowych, pod kątem ich zabezpieczenia przed włamaniami, kradzieżami i marnotrawstwem. Podczas tej kontroli stwierdzono 140 rażących uchybień. Wszystkie instytucje poinformowano o konieczności usunięcia nieprawidłowości, jednak nie wszyscy się zastosowali. Stwierdzono także, że marnotrawstwo, brak poszanowania mienia społecznego, kradzieże i libacje alkoholowe… nie należą do rzadkości.

W marcu 1972 roku na drodze Barlinek – Lipiany, doszło do wypadku drogowego. Z jadącego samochodu, ze skrzyni ładunkowej, wyskoczyły dzieci. Kierowca podwożąc trójkę nieletnich, nie zatrzymał się tam gdzie one chciały, więc dwoje z nich wyskoczyło z pojazdu. Kierujący samochodem nie zauważył tego i pojechał dalej, jednak słysząc krzyk trzeciego dziecka zatrzymał się, zawrócił i zgłosił się na komisariat MO. Dzieci doznały wstrząśnienia mózgu oraz kilku ran i otarć naskórka. Obrażenia nie były groźne i nie zagrażały ich życiu.

W kwietniu tego samego roku, samochód wywrotka marki „Ził” (w artykułach podane są nawet tablice rejestracyjne), wskutek niezachowania przepisowej odległości pomiędzy pojazdami, uderzył w tył samochodu „Warszawa”. Straty wyniosły 1500 zł. Nikomu nic na szczęście się nie stało.

Kilka miesięcy później, dwudziestoletni mieszkaniec Barlinka, będący po trzech kuflach piwa oraz połowie butelki wina, załadował na motocykl dwa worki, usiadł między nimi i jakby tego było mało, zabrał ze sobą pasażera. W ten oto sposób wyjechał na ulice miasta. Milicjanci widząc ten wyczyn, postanowili go zatrzymać. Kierowca wprost przeciwnie, zaczął uciekać. Później oczywiście został zatrzymany a kara jaką otrzymał to – grzywna w wysokości 3 tys. zł, dwa lata zakazu kierowania pojazdami oraz podanie jego danych i czynu jakiego się dopuścił do wiadomości publicznej. To tyle z historycznych wycinków prasowych.

Wszystkim Policjantom życzymy bezpiecznej służby, satysfakcji z wykonywanej pracy, wielu zawodowych sukcesów i pomyślności w życiu osobistym.

monikary

Źródło: Kroniki Cz. Paśnika

Dodaj komentarz