Olik uratowany!

Na drzewie ze środka fotografii siedzi od godziny 14-tej dnia wczorajszego młody kotek Olik. Tak ratował sie przed psem. To typowy kot domowy i strachliwy mięczak. Noc na drzewie w deszczu i zimnie, to jego pierwsza noc poza domem. W dniu dzisiejszym próbowali uwolnić go z pułapki koledzy z OSP, niestety bez powodzenia.

Najdłuższa dostępna drabina ma 10m, a Olik uciekł na sam szczyt drzewa czyli około 20m nad ziemię. Nie widać go, tylko słychać przeraźliwe miauczenie (serce się kraje). Panowie PSP w Myśliborzu poinformowali nas, że wyczerpali już wszystkie dostępne na tą chwilę środki do ratowania zwierzaka i każą czekać następne dwie doby(!) bo "może kotek zejdzie" ale znając charakter tego stwora przypuszczam, że może to być tylko "zejście śmiertelne".

REKLAMA

Prosiliśmy też o pomoc naszego lokalnego przedsiębiorcę dysponującego wysięgnikiem, ale niestety konfiguracja terenu i bardzo utrudniony dostęp do drzewa uniemożliwiają użycie tego sprzętu. Drzewo jest stare, spróchniałe i ma suche gałęzie ale kara za wycięcie będzie tak samo dotkliwa jak za wycięcie zdrowego więc ten pomysł odpada. Jak pomóc stworowi?

Sylwia

Olik uratowany!
Dzisiaj, po przeszło 3 dobach spędzonych na szczycie drzewa Olik poczuł ponownie twardy grunt pod łapkami. Sprawną i skuteczną akcję ratunkową przeprowadzili specjaliści od wspinaczki Jarek Skowron i Piotrek Pilecki. Wykorzystując swoje wieloletnie doświadczenie bezpiecznie sprowadzili kotka na ziemię.

Cieszymy się, ze ludzie którzy wspinali się na najwyższe góry świata nie pozostali obojętni na ciężki los naszego czworonożnego przyjaciela i pomimo niesprzyjających okoliczności zjawili się i pomogli, za co wielkie dla nich podziękowania i szacunek. Dziękujemy również wszystkim tym osobom które wcześniej brały udział w ratowaniu kotka. Nie wolno zabijać zwierzaka "dla jego dobra" (jak sugerowały nam pewne osoby) dopóki nie wyczerpie się wszystkich możliwości ratunku.
JJachu

Dodaj komentarz