Targowisko w inne miejsce?

„Chciałem poruszyć  problem małych barlineckich handlarzy" - pisze do naszej redakcji, czytelnik. "Chodzi mi o nasze targowisko miejskie. Moim zdaniem tam, gdzie się teraz znajduje (czyli na ulicy Dworcowej), to najgłupsze, co mogli wymyślić włodarze naszego pięknego miasta. Chciałem zapytać, czy ktoś kiedykolwiek widział jakiegoś handlarza na tym z pompą otwieranym targowisku miejskim.

Każdy dobrze wie, że to nie to miejsce, i że nie ma tam warunków na jakikolwiek handel. Prowadzę sklep w naszym mieście i wiem, jak trudno jest teraz coś sprzedać. Piszę ten list nie po to, by kogoś negować czy krytykować. Chciałbym, żeby coś się w tym mieście zmieniło i żeby nie powstawały tylko markety, bo z tych marketów to nic dobrego nie wynika. Chciałbym, żeby ktoś się przyjrzał temu problemowi, bo jakby nie patrzał, to chyba problem jest. Teraz mamy wiosnę. Wszystko się budzi do życia. Handlarzy ulicznych będzie coraz więcej. Czy nie możnaby zorganizować im porządnych warunków do zarabiania? Fajnie by było, jak by miasto zagospodarowało kawałek placu niedaleko spalonego Netto albo za Lidlem. Tam są parkingi. Zrobić porządne stoły, postawić parę blaszanych budek i skończyć z handlem ulicznym. Zebrać wszystkich w jedno miejsce, zorganizować targowisko miejskie z prawdziwego zdarzenia.

REKLAMA

Teraz latem  przyjadą turyści. Myślę, że znaleźliby się chętni, którzy zaczęliby sprzedawać np. tylko w weekendy starocie antyki lub własne rękodzieło. Takich ludzi w mieście mamy  bardzo dużo. Czemu nasze sąsiednie miasta mają porządne targowiska, a u nas miasto postawiło parę stołów, gdzieś na jakimś zad….u. Ludzie spod Baroli na pewno się chętnie przeniosą. Ci z ulic też. Ten pan z miodem, pani z serem i śmietaną, pan z warzywami i wiele wiele innych. Aha, no  i fajnie by było gdyby nasi kochani włodarze nie chcieli za placowe zaraz milionów, bo wtedy to będzie na pewno pusto. Chciałem jeszcze dodać, że nie jestem związany z żadnym handlem ulicznym i nie piszę tego, żeby czerpać jakieś profity. Ale pomyślcie, jakby było fajnie pójść na targowisko, kupić jajka od gospodarza czy swojskie pomidory albo czasami zebrać swoje antyki z piwnicy i sprzedać na targowisku.”

Co w tej sprawie się dowiedzieliśmy. Miasto, na dzień dzisiejszy, nie dysponuje praktycznie terenem na nowe targowisko. Przy hali na Gorzowskiej, takowego nie ma. Parkingi są tam tak małe, że w momencie oddanie do użytku biblioteki, która za jakiś czas będzie tam funkcjonować, nie będzie miejsca na nic innego. Teren koło Lidla. Za jakiś czas powstaną tam (już są budowane), mieszkania.

Po torach ma prowadzić tzw. trasa średnicowa. I w tym momencie widać, że i tam miejsca na targowisko, takie jak chociażby w Myśliborzu, miejsca nie ma. W ścisłym centrum miasta także miejsca nie ma. Co do wysokości opłat. Ustalane są przez Radę Miasta. Osoby handlujące poza wyznaczonym terenem (ul. Dworcową), płacą o 300 procent więcej, niż gdyby stali na ul. Dworcowej.
Js

Nowe targowisko miejskie >>

Dodaj komentarz